Shane
tak się zatoczył, że aż upadł na glebę. Przeciwnik stanął nad nim okrakiem i
uderzył go z pięści w twarz. Ja stałam jak wryta przerażona i mocno zszokowana.
Tymczasem leżący już się otrząsnął i też okładał pięściami....Nathan`a. Tarzali
się po ziemi. Wtedy przybiegli chłopaki z The Wanted i paru osiłków Shane`a.
-
Nath, uspokój się! – krzyczał Max utrzymując szarpiącego się chłopaka. Tak samo
zachowywał się Shane.
-
Jeśli jeszcze raz ją tkniesz, to pożałujesz! – powiedział wściekły Nathan. W odpowiedzi pijany chłopak tylko się zaśmiał
po czym jego koledzy zaprowadzili go w stronę innych napakowanych gości. Za to
Nathan podszedł do mnie.
-
Nic ci nie jest? – spytał i...objął mnie. O matko! Czyżby?!
-
Nie, wszystko okej. Dziękuję ci – powiedziałam patrząc mu w oczy.
-
Nie ma sprawy. Powiedz mi jak to się stało – popatrzyłam wkoło, ale wszyscy się
gdzieś ulotnili. Spojrzałam na niego błagalnie. – Okej, jak nie chcesz to nie
musisz mówić.
-
Dzięki. – uśmiechnęłam się. – Zastanawia mnie, dlaczego tak szybko
zareagowałeś. Śledziłeś nas?
-
Nie. Byłem po prostu w pobliżu – odparł.
-
Jasne. Muszę już wracać, późno się zrobiło – powiedziałam patrząc na zegarek.
-
Odwiozę cię do domu. O ile mi wiadomo mieszkasz na Royal Street, tak?
-
Tak, ale...dobra nie wnikam.. – powiedziałam po czym ruszyłam za nim do auta.
Po drodze powiedziałam dziewczynom, że wracam z Nath`em, a one oczywiście
kazały mi jutro zdać relację. Taak. To się zacznie... Wsiadłam do samochodu i
odjechaliśmy.
-
Jeszcze raz chciałam ci podziękować za to, że mnie obroniłeś – zwróciłam się do
niego.
-
Szczerze, najchętniej urwałbym mu łeb – powiedział przez zaciśnięte zęby. Nie
odzywałam się już więcej. Podjechaliśmy pod mój dom. Pożegnałam się i poszłam
do mieszkania. Od razu wbiegłam po schodach do pokoju. Przebrałam się i
zasnęłam. To był naprawdę męczący wieczór.
Rano
obudziłam się z mocnym bólem głowy i gorączką. Rodzice oczywiście zabronili mi
iść do szkoły. Zeszłam na dół z termometrem i usiadłam do stołu. Mama postawiła
mi na stół jajecznicę. Popatrzyłam na nią z ukosa. Nie byłam głodna. Szczerze
było mi nie dobrze. Pobiegłam do łazienki i zwróciłam to co do tej pory
zjadłam. Mama spojrzała na mnie z przerażeniem. Podała mi herbatę miętową i
jakieś tabletki.. ohyda. Poszłam z powrotem do łóżka. Wzięłam laptop i
włączyłam Facebook. Lizzy zrobiła się dostępna i zaczęłyśmy ze sobą pisać.
Opowiedziałam jej co się działo przez ostatnich kilka dni. Nie wspomniałam
tylko o wczorajszym wieczorze. Napisałam, że jestem chora i dlatego nie poszłam
do szkoły. Rozmawiałyśmy tak przez co najmniej dwie i pół godziny. Potem weszła
mama dając mi coś do jedzenia i termometr. Wyszło 38,4.. matko. Ja rzadko choruję.
Trzy godziny później przyszła do mnie Kate z lekcjami.
-Koszmarnie
wyglądasz! – powiedziała na wejściu.
-Ciebie
też miło widzieć! Coś nowego?
-Hmm..
Widziałam ostatnio Jonie klejącą się do Natha, ale cię pewnie to nie
obchodzi...
-Że
co ?! No chyba nie ! Ręce jej powyrywam! Znaczy....fakt nie obchodzi mnie to –
zmieszałam się.
-Haha
i pewnie to, że Nath o cb pytał też cię nie będzie obchodziło prawda? –
uśmiechnęła się.
-
Co mówił? – spytałam od razu.
-
Hmm.. pytał się czemu ciebie w szkole nie ma. Potem jak mu powiedziałam, że
jesteś chora zapytał o twoje zdrowie. Powiedziałam, żeby cię odwiedził i sam
ocenił.
-
Co mu powiedziałaś?! Replay proszę !! To on tu ma... nie.. nie przyjdzie.
-
Cóż długo się zastanawiał nad tym co mu powiedziałam. Więc bądź przygotowana na
wszystko! I przepisuj to ! – ponagliła mnie.
-
O matko ! Zabiję cię! – powiedziałam i zaczęłam przepisywać. Po dwóch godzinach
wszystko miałam przepisane. Pożegnałam się z Kate, po czym ona wyszła. Zeszłam
na dół. Nikogo nie było. Rodzice pewnie do pracy na drugą zmianę poszli.
Świetnie. Zostanę na noc sama w domu! Sięgnęłam po szklankę i napiłam się soku.
Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Świetnie! Jeszcze mi gościa z piłą brakuje!
Niechętnie podeszłam do drzwi. Niestety nie posiadały one wizjera. Lekko
otworzyłam i po chwili zobaczyłam Nath`a w całej swej okazałości...
_________________________________________________________________________________
No więc.. na początek chcę przeprosić za ta przerwę.. Miałam blokadę twórczą skarby!
Ach.. i oczywiście na początek Ten rozdział, 10 rozdział ;O Dedykuję mojej kochanej Olusi G. <3
Nie daje mi żyć na przerwach xd Ale i tak ją kocham ! No i dziękuję że czytacie to...coś. !
Co do rozdziału, to stworzony w męczarniach! Jakie nuuudy! Nie ! To grzech ! Ale cóż ja mogę poradzić ;)
Dziś miałam najszczęśliwszy dzień w życiu! Ach! Zapomniałabym!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NATH! xx
Staruchu ty xd ale ja i tak cię kocham! xx
+ Tak nie może być ! Podwyżam ! 11 komentów = rozdział ! xd
O jakież to zacne milordzie :***
OdpowiedzUsuńKochanie , Skarbie MISIAKU !!!!
Kocham to !:))
I mimo , że ochotę mam ryczeć poprawiłaś mi humor !!!
O ja pieprze Nathan wybawca ^^ Też tak chce chociaz nie teraz w jego "podeszłym " hahahah wieku ...
No co ja ci mogę powiedzieć ?
Warto było czekać na to cudo .
I czemu nie ma deda domagam się w następnym dla moich zboczeń xD
Obiecuje ci , że bd cię molestować o następny rozdział i jakie NUDY ? No chyba żart xD
Gratuluje talentu , ja też tak chce umieć !!
LSD ty wiesz że to jest cudowne jak nasze D-d-d-drik it if you can!!!
Zapewne masz mnie już dość , sou I love you and wan;t next now !!:**
Zdaj mi relacje z nocy z Nathanem xD
Forum i pamiętaj kto to załatwił
PS Sie rozpisałam !
Świetne! To się nazywa powrót w wielkim stylu! Mam tylko jedną prośbę: Nie zwlekaj więcej tak długo z nowym rozdziałem, bo ja już nawet zapomniałam, że go czytałam ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę mnóstwa weny!
Dear WIFE!
OdpowiedzUsuń<3
I love your story! <3
But.. You know that!
And this chapter...
OMG! IT'S SOOO AMAZING!!
I.. I CAN'T WAIT TO NEW CHAPTER!!!!
MY LOVEEE <3
YOU MUST WRITE NEW CHAPTER!
NOWWW!!! <3
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńNIE JEST NUDNY !!!
pisz szybko następny
Brilliant.! <3333333
OdpowiedzUsuńTęsniłam, wiesz.? ^^
Kocham to.! ;***
I pisaj nexta.! ;D
I jak jeszcze raz napiszesz, że nudny to będzie (W.K.w.D.!) ;p
I tak to jest groźba.!!!
w końcu się doczekałam tego rozdziału córciu :D warto było, oj warto ^^ bo cudo ♥ :D
OdpowiedzUsuńJa chce seksss ;D
OdpowiedzUsuńtwóje opowiadanie nie jest nudne ^^
Czekam na nastepny :*
ej no, 11?!
OdpowiedzUsuńzdzierstwo! xD
ty dziadu jak cie dorwę...
CUDOWNY ROZDZIAŁ! ;********
OMFG .. ! Boooskie .. ! Kocham .. <33 pisz szybko zajebistego nexta .. ! : *** do następnego rozdziału , po prosze dedyka .. proszze .. ! Weny .. ; *** <3
OdpowiedzUsuńNo w końcu rozdział!!!
OdpowiedzUsuńCzy po części jest to zasługa mojego małego szantażyku ?
Jeśli tak, to muszę to robić częściej ;D
A jeśli następnym razem napiszesz, że to są nudy, to ty dostaniesz z pół obrotu a nie ja !
Rozdział jest świetny :)
Dawaj mi tu szybko następny, a ja w tym czasie zastanowię się nad odwieszeniem bloga ...
Weny ;*****
nie no ja nic nowego ci nie powiem a właściwie to nic nowego nie napisze
OdpowiedzUsuńto jest po prostu genialne
zajebiste do potęgi milionowej albo i więcej
moj koment jest chyba 11 więc do roboty,pisz nexta!!
no właśnie !
OdpowiedzUsuńCo to za opierdaling !
Czekam z utęsknieniem na 11 ! Młaaauuu : *
kocham twój pomysł i wyobraźnię. To najlepsze opowiadanie o TW jakie czytałam. <3
Ktosiek ^^ ( Lwica )