niedziela, 22 kwietnia 2012

Rozdział 11.


Nie zdziwiłam się na jego widok. Zaskoczyło mnie tylko to, że tak późno przyszedł. Było już grubo po dwudziestej. Zaprosiłam go do środka. Zaproponowałam mu coś do picia i usiedliśmy razem w salonie. Pytał dlaczego jestem sama. Takie tam...bzdety. Zapytał też o zdrowie. Hmm.. ale zdawało mi się, że co innego leży mu na sumieniu.
- Eee.. więc. Hm.. mam problemy z francuskim. Mogłabyś mnie poduczyć? – spytał przeciągle.
- I to tylko dlatego tak długo się motałeś? Jasne, że pomogę! Dość dobrze znam francuski – odparłam.
- Nie wiesz jakie to dla mnie trudne !
-Taa.. domyślam się – uśmiechnęłam się. Tak sobie rozmawialiśmy aż w końcu zadzwoniła komórka Nath`a. Tak, chłopaki się za nim stęsknili...a tak na serio to musieli jechać na jakieś spotkanie, czy coś. Pożegnał się i wyszedł. Czułam się już całkiem nieźle. Pewnie rodzice będą mi jutro kazali już iść do szkoły. A chciałam sobie jeszcze poleżeć z dzień lub dwa...ewentualnie tydzień. No ale cóż. Poszłam się wykąpać. Ubrałam w piżamę, wskoczyłam do łóżka i usnęłam.
Rano obudziła mnie mama. Jednak musze iść do szkoły. No nie! Wstałam z ociąganiem. Kiedy mama tak paczyła co robię niechętnie postawiła warunek. Jeśli będę miała temperaturę powyżej 37 to zostaję. Poszłam zatem po termometr. Po piętnastu minutach zobaczyłam wynik, 36,7 nie no świetnie ! Mama się zaśmiała i wyszła zrobić mi śniadanie. Przyjrzałam się w lustrze. Matko Święta ! Jak ja wyglądam ! Przecież to karygodne ! Szybko wybrałam jasne rurki, długą i zwiewną bluzkę z nadrukiem „ Today, is your lucky day” Na to założyłam sweterek i się uczesałam. Postanowiłam zostawić moje włosy rozpuszczone. Zeszłam na dół i założyłam moje ulubione Conversy. Szybko zjadłam jajecznicę, pożegnałam się z rodzicami i wyszłam. Wzięłam klucze, ponieważ dzisiaj staruszków nie będzie w domu. Zasiadłam za kierownicą i ruszyłam.
W szkole wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli. Próbowałam poszukać Kate i Alex, ale przypomniałam sobie, że pojechały na konkurs matematyczny. No nic. Ruszyłam pod klasę, w której miałam lekcję. Cały czas ludzie się na mnie gapili. Do tego wszyscy trzymali jakieś kartki. Hmm.. postanowiłam to olać. Zadzwonił dzwonek, więc weszłam do klasy. Siedziałam z Jonie. Jeszcze tego brakowało. Cały czas mówiła jaki to Nath jest śliczny, śmieszny aż w końcu słyszałam tylko bla, bla, bla. Nauczyciela to już w ogóle nie ogarniałam. Stoi i tłumaczy coś grupce ludzi, z czego tylko jedna dziesiąta słucha, a reszt ma lepsze zajęcia do roboty. Jedno jest pewne. Nigdy nie zostanę nauczycielką!
Przebolałam dwie pierwsze lekcje. Potem była pora na lunch. Weszłam do środka i momentalnie wszyscy się zaczęli śmiać. Nic nie rozumiałam. Wtedy podeszła do mnie Emily. No pięknie. Popatrzyła na mnie.
- Cóż ! Świetnie wyszłaś na zdjęciu ! Powinnaś częściej to robić ! Tylko do tego się nadajesz – powiedziała z szyderczym uśmiechem. Przyszli do nas też Cornelle, Shane i taki David, chłopak Emily. A ja nadal nic nie rozumiałam. W końcu dziewczyna mnie oświeciła pokazując zdjęcie, które teraz trzymała cała szkoła. I znów wszyscy się zaczęli śmiać. Popatrzyłam na kartkę. Było tam moje zdjęcie. Znaczy moja twarz, i dorobione nagie ciało. To photoshop! Świat się dla mnie zatrzymał. Łzy stanęły w oczach, by po chwili spłynąć wartkim strumykiem po policzkach. Nie wiedziałam co mam zrobić. Gapiłam się tylko na to zdjęcie. Ludzie dalej się ze mnie śmiali. Usłyszałam tylko otwierane drzwi i z hukiem zamykane.
*Nathan*
Wszedłem z chłopakami do stołówki kiedy zobaczyłem, że wszyscy się śmieją. Na środku stała Kayla i Emily z jej bandą. Każdy trzymał jakąś kartkę, wtedy zobaczyłem, że Kay jest cała zapłakana. Wyrwałem komuś kartkę, a to co zobaczyłem doprowadziło mnie do niepohamowanej furii. Podszedłem do Shane`a, który śmiał się najbardziej i strzeliłem mu z pięści w mordę. Później zobaczyłem zbliżającą się do mnie rękę Davida, ale ją powstrzymałem i lekko wykręciłem.
- Jeszcze wam mało ?! – krzyknąłem. Podszedłem i przytuliłem zapłakaną dziewczynę.
*Kayla*
Nath dla mnie zrobił tyle zamieszania. Uderzył Shane`a i nawrzeszczał na wszystkich. Potem podszedł do mnie i przytulił. Zaczęłam wdychać jego męskie perfumy. Zakręciło mi się w głowie.
- Chodź – powiedział, otarł moje policzki z łez i wyszliśmy. Szliśmy korytarzem aż do wyjścia z budynku. Pomógł mi wsiąść do jego auta i ruszyliśmy. 
______________________________________________________________________


Przede wszystkim dedyk dla  mojej najlepszej BF ! Emili ! Od dziś jesteś moją niezastąpioną " doradczynią w sprawie opowiadań o The Wanted " To ona wymyśliła fabułę a ja przelałam to na papier ! Kocham cię, ale ty o tym wiesz ! 
Drugi dedyk dla mojej kochanej Just, która uważa, że ją maltretuję, a to nie prawda! ; ****
No cóż ! Komentujcie co o tym sądzicie! Jak coś to winę zwalamy na Emily ! ;D

14 komentarzy:

  1. Jakie to.. hm.. ROMANTYCZNE a zarazem brutalne ;O. Ale ogółem genialne! <33 Zajebiste ;D czekam na następny rozdział ;D ;**
    ____________________________
    Jestem pierwsiejsza ! xdd

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie to napisałaś.!Czekam na 12 rozdział, choć mniej więcej wiem co w nim będzie. Miłego oglądania żużlu.!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :)
    Nathan bohater
    czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Takiego czegoś sie nie spodziewałam. Masakra. Ale dobrze, zę jej pomógł.
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super Nath ! TUTUTUTU xD
    Nie no , a tak na serio .
    O ja pierdziele żesz w mordkę jego mać ...taki szok , że zdania nie mogę sklecić .
    Cudowny już ci mówiłam składaj pokłony ode mnie tej koleżance tb zresztą też za to jak to napisałaś :**
    MEGA ZAJEBISTY !
    To nie ty ociekasz zajebistością to ona ocieka tobą !:***
    Ty wiesz , że czekam na 12 ^^
    Dzięki za dedyk !:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Super blog, ze zniecierpliwieniem czekam na następny roździał

    OdpowiedzUsuń
  7. No ... to jest świetne !!!
    Gratuluje wam obu za ten genialny rozdział ;D
    Nie mogę się doczekać nexta ^^
    Dawaj mi tu zaraz następny !
    Weny ;****

    OdpowiedzUsuń
  8. TWOJA ŻONA SKŁADA ZAŻALENIE!
    DLACZEGÓŻ TO JEST TAKIE MEGA ODJEBANE W KOSMOS?! O.o
    JEST MEEEEEEGGAAAAAAAAAAAA CUUUUUUUDDDNNNYYYY! *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. ale Nath słodko się zachował ^^ aż mi się jej szkoda zrobiło ;c chamy ;p szybko next! ^^ a rozdział super ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Głupia, głupia, głupia Emily (ale ta z opowiadania, nie Twoja przyjaciółka)! A zachowanie Natha było słodkie i takie... <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Matko....Ale przeżywałam ten rozdział. ;o
    Czytałam z otwartą gębą.xdd
    Takie to strasznie zajebisteee.! ^^
    Chcę następny PALUCHU.! ;********* (UPSSS..LOVELUSIU. ;***)

    OdpowiedzUsuń
  12. pisz nastepny! ^
    kocham twoje opo! <333
    weeeeź pisz częściej te rozdziały, ok? xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Emi ma TALENT !! : * Może też niech zacznie pisać, co ?
    Booskie !


    Lwica ( tak, podoba mi się ten "podpis" ) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha ! Mówiłam jej to ! Nie, została moją "doradczynią w sprawie opowiadań o TW" hah ! i świetny podpis, wiem ;D

      Usuń