Nie zdziwiłam się na jego widok. Zaskoczyło
mnie tylko to, że tak późno przyszedł. Było już grubo po dwudziestej.
Zaprosiłam go do środka. Zaproponowałam mu coś do picia i usiedliśmy razem w
salonie. Pytał dlaczego jestem sama. Takie tam...bzdety. Zapytał też o zdrowie.
Hmm.. ale zdawało mi się, że co innego leży mu na sumieniu.
- Eee.. więc. Hm.. mam problemy z francuskim.
Mogłabyś mnie poduczyć? – spytał przeciągle.
- I to tylko dlatego tak długo się motałeś?
Jasne, że pomogę! Dość dobrze znam francuski – odparłam.
- Nie wiesz jakie to dla mnie trudne !
-Taa.. domyślam się – uśmiechnęłam się. Tak
sobie rozmawialiśmy aż w końcu zadzwoniła komórka Nath`a. Tak, chłopaki się za
nim stęsknili...a tak na serio to musieli jechać na jakieś spotkanie, czy coś. Pożegnał
się i wyszedł. Czułam się już całkiem nieźle. Pewnie rodzice będą mi jutro
kazali już iść do szkoły. A chciałam sobie jeszcze poleżeć z dzień lub
dwa...ewentualnie tydzień. No ale cóż. Poszłam się wykąpać. Ubrałam w piżamę,
wskoczyłam do łóżka i usnęłam.
Rano obudziła mnie mama. Jednak musze iść do
szkoły. No nie! Wstałam z ociąganiem. Kiedy mama tak paczyła co robię
niechętnie postawiła warunek. Jeśli będę miała temperaturę powyżej 37 to
zostaję. Poszłam zatem po termometr. Po piętnastu minutach zobaczyłam wynik,
36,7 nie no świetnie ! Mama się zaśmiała i wyszła zrobić mi śniadanie.
Przyjrzałam się w lustrze. Matko Święta ! Jak ja wyglądam ! Przecież to
karygodne ! Szybko wybrałam jasne rurki, długą i zwiewną bluzkę z nadrukiem „
Today, is your lucky day” Na to założyłam sweterek i się uczesałam.
Postanowiłam zostawić moje włosy rozpuszczone. Zeszłam na dół i założyłam moje
ulubione Conversy. Szybko zjadłam jajecznicę, pożegnałam się z rodzicami i
wyszłam. Wzięłam klucze, ponieważ dzisiaj staruszków nie będzie w domu.
Zasiadłam za kierownicą i ruszyłam.
W szkole wszyscy się na mnie dziwnie
patrzyli. Próbowałam poszukać Kate i Alex, ale przypomniałam sobie, że pojechały
na konkurs matematyczny. No nic. Ruszyłam pod klasę, w której miałam lekcję.
Cały czas ludzie się na mnie gapili. Do tego wszyscy trzymali jakieś kartki.
Hmm.. postanowiłam to olać. Zadzwonił dzwonek, więc weszłam do klasy.
Siedziałam z Jonie. Jeszcze tego brakowało. Cały czas mówiła jaki to Nath jest
śliczny, śmieszny aż w końcu słyszałam tylko bla, bla, bla. Nauczyciela to już
w ogóle nie ogarniałam. Stoi i tłumaczy coś grupce ludzi, z czego tylko jedna
dziesiąta słucha, a reszt ma lepsze zajęcia do roboty. Jedno jest pewne. Nigdy
nie zostanę nauczycielką!
Przebolałam dwie pierwsze lekcje. Potem była
pora na lunch. Weszłam do środka i momentalnie wszyscy się zaczęli śmiać. Nic
nie rozumiałam. Wtedy podeszła do mnie Emily. No pięknie. Popatrzyła na mnie.
- Cóż ! Świetnie wyszłaś na zdjęciu !
Powinnaś częściej to robić ! Tylko do tego się nadajesz – powiedziała z
szyderczym uśmiechem. Przyszli do nas też Cornelle, Shane i taki David, chłopak
Emily. A ja nadal nic nie rozumiałam. W końcu dziewczyna mnie oświeciła
pokazując zdjęcie, które teraz trzymała cała szkoła. I znów wszyscy się zaczęli
śmiać. Popatrzyłam na kartkę. Było tam moje zdjęcie. Znaczy moja twarz, i
dorobione nagie ciało. To photoshop! Świat się dla mnie zatrzymał. Łzy stanęły
w oczach, by po chwili spłynąć wartkim strumykiem po policzkach. Nie wiedziałam
co mam zrobić. Gapiłam się tylko na to zdjęcie. Ludzie dalej się ze mnie
śmiali. Usłyszałam tylko otwierane drzwi i z hukiem zamykane.
*Nathan*
Wszedłem z chłopakami do stołówki kiedy
zobaczyłem, że wszyscy się śmieją. Na środku stała Kayla i Emily z jej bandą.
Każdy trzymał jakąś kartkę, wtedy zobaczyłem, że Kay jest cała zapłakana.
Wyrwałem komuś kartkę, a to co zobaczyłem doprowadziło mnie do niepohamowanej
furii. Podszedłem do Shane`a, który śmiał się najbardziej i strzeliłem mu z
pięści w mordę. Później zobaczyłem zbliżającą się do mnie rękę Davida, ale ją
powstrzymałem i lekko wykręciłem.
- Jeszcze wam mało ?! – krzyknąłem.
Podszedłem i przytuliłem zapłakaną dziewczynę.
*Kayla*
Nath dla mnie zrobił tyle zamieszania.
Uderzył Shane`a i nawrzeszczał na wszystkich. Potem podszedł do mnie i
przytulił. Zaczęłam wdychać jego męskie perfumy. Zakręciło mi się w głowie.
- Chodź – powiedział, otarł moje policzki z łez i
wyszliśmy. Szliśmy korytarzem aż do wyjścia z budynku. Pomógł mi wsiąść do jego
auta i ruszyliśmy. ______________________________________________________________________
Przede wszystkim dedyk dla mojej najlepszej BF ! Emili ! Od dziś jesteś moją niezastąpioną " doradczynią w sprawie opowiadań o The Wanted " To ona wymyśliła fabułę a ja przelałam to na papier ! Kocham cię, ale ty o tym wiesz !
Drugi dedyk dla mojej kochanej Just, która uważa, że ją maltretuję, a to nie prawda! ; ****
No cóż ! Komentujcie co o tym sądzicie! Jak coś to winę zwalamy na Emily ! ;D
Jakie to.. hm.. ROMANTYCZNE a zarazem brutalne ;O. Ale ogółem genialne! <33 Zajebiste ;D czekam na następny rozdział ;D ;**
OdpowiedzUsuń____________________________
Jestem pierwsiejsza ! xdd
Świetnie to napisałaś.!Czekam na 12 rozdział, choć mniej więcej wiem co w nim będzie. Miłego oglądania żużlu.!!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńNathan bohater
czekam na ciąg dalszy
Super. Takiego czegoś sie nie spodziewałam. Masakra. Ale dobrze, zę jej pomógł.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :D
Super Nath ! TUTUTUTU xD
OdpowiedzUsuńNie no , a tak na serio .
O ja pierdziele żesz w mordkę jego mać ...taki szok , że zdania nie mogę sklecić .
Cudowny już ci mówiłam składaj pokłony ode mnie tej koleżance tb zresztą też za to jak to napisałaś :**
MEGA ZAJEBISTY !
To nie ty ociekasz zajebistością to ona ocieka tobą !:***
Ty wiesz , że czekam na 12 ^^
Dzięki za dedyk !:))
Super blog, ze zniecierpliwieniem czekam na następny roździał
OdpowiedzUsuńNo ... to jest świetne !!!
OdpowiedzUsuńGratuluje wam obu za ten genialny rozdział ;D
Nie mogę się doczekać nexta ^^
Dawaj mi tu zaraz następny !
Weny ;****
TWOJA ŻONA SKŁADA ZAŻALENIE!
OdpowiedzUsuńDLACZEGÓŻ TO JEST TAKIE MEGA ODJEBANE W KOSMOS?! O.o
JEST MEEEEEEGGAAAAAAAAAAAA CUUUUUUUDDDNNNYYYY! *.*
ale Nath słodko się zachował ^^ aż mi się jej szkoda zrobiło ;c chamy ;p szybko next! ^^ a rozdział super ♥
OdpowiedzUsuńGłupia, głupia, głupia Emily (ale ta z opowiadania, nie Twoja przyjaciółka)! A zachowanie Natha było słodkie i takie... <3
OdpowiedzUsuńMatko....Ale przeżywałam ten rozdział. ;o
OdpowiedzUsuńCzytałam z otwartą gębą.xdd
Takie to strasznie zajebisteee.! ^^
Chcę następny PALUCHU.! ;********* (UPSSS..LOVELUSIU. ;***)
pisz nastepny! ^
OdpowiedzUsuńkocham twoje opo! <333
weeeeź pisz częściej te rozdziały, ok? xD
Emi ma TALENT !! : * Może też niech zacznie pisać, co ?
OdpowiedzUsuńBooskie !
Lwica ( tak, podoba mi się ten "podpis" ) ;)
Hahaha ! Mówiłam jej to ! Nie, została moją "doradczynią w sprawie opowiadań o TW" hah ! i świetny podpis, wiem ;D
Usuń