Oczy prawie wyszły mi z orbit. Mama spojrzała
na mnie ze zdziwieniem i przewróciła stronę, na której widniało nasze zdjęcie.
Teraz mama miała jeszcze gorszy wyraz twarzy niż ja. Pogrążyła się w lekturze i
z każdą chwilą jej oczy robiły się coraz większe. Po skończeniu czytania
zapadłą niezręczna cisza, którą po chwili przerwała mama drżącym głosem:
- Co to ma być? – spytała.
- Ja...ja nie..- zaczęłam się plątać.
- Dave ! – no pięknie. Będzie rozróba. Tata
zszedł na dół zawiązując krawat. – Spójrz! – powiedziała do niego i pokazała mu
papier. Po przeczytaniu tata spojrzał na mnie z wyrzutem.
- No dobrze.. miałaś się przyswoić z
otoczeniem, ale bez przesady ! I do tego jeszcze jest sławny! Kay tak nie może
być! Zabraniam ci się z nim spotykać! – spojrzał jeszcze raz na zdjęcie. – nie
to za mało. Jutro stąd wyjeżdżamy! – powiedział z bólem.
- Co?! Ale czemu? Przecież ta plotka się
zaraz rozpłynie! Po co się od razu przenosić! Kiedy ja już się przyzwyczaiłam
do tego miejsca, kiedy znalazłam tu ludzi, na których mi zależy, nie chodzi mi
wyłącznie o niego! – wskazałam na zdjęcie. – Wy mi to zabieracie ! Dziękuję
wam! – krzyknęłam i pobiegłam do pokoju. Od razu zadzwoniłam do Kate i
opowiedziałam jej wszystko. Ona również się rozpłakała i próbowała znaleźć
jakiś powód żebym została. Jednak niczego sensownego nie wymyśliła. No pięknie.
Mam mało czasu. Mama weszła do mojego pokoju i kazała mi się już zacząć
pakować, bo tata zarządził, że wyjeżdżamy z samego rana. A ja nadal nie
wiedziałam dlaczego. Naprawdę chciałam tu zostać. Mimo tych przykrości, które
zdążyły mnie spotkać przywiązałam się do tego miejsca i ludzi, którzy tu
mieszkają. Bezradna rzuciłam się na łóżko. Wtedy zadzwoniła do mnie Alex.
Pewnie Kate jej powiedziała, ale nie chciałam z nikim teraz rozmawiać.
Postanowiłam się wziąć w garść. Muszę sobie wyprosić jeszcze jeden dzień!
Zeszłam na dół i poprosiłam o jeszcze jeden dzień. Użyłam argumentów typu”
muszę sie z wszystkimi w szkole pożegnać i odebrać papiery” niechętnie się
zgodzili, ale pod warunkiem, że od razu po szkole wyjeżdżamy. Nie wiem po co..
to jest idiotyczne.. czyżby ich duma była ważniejsza? Ale to śmieszne.
Powlokłam się do łazienki. Umyłam i przebrałam się po czym weszłam do łóżka.
Przez co najmniej dwie godziny nie mogłam zasnąć i wierciłam się po łóżku. Wreszcie
po długich męczarniach zmorzył mnie sen.
Och! Oczywiście wstałam po siódmej i zaczęłam
się ubierać. Chciałam coś wykombinować. Musiałam coś wykombinować. Nawet nie
zastanawiałam się kto mógł mi takie coś zrobić. Ubrałam białą sukienkę w
kwiatki, do tego bolerko tego samego koloru i szpilki. Przeczesałam się i
pofalowałam włosy. Lekko się podmalowałam i byłam gotowa. Chwyciłam torbę i
wybiegłam na dwór. Szybko wsiadłam do samochodu i wyjechałam. Nie odzywałam się
do rodziców. Miałam ich serdecznie dość. Po jakże szybkiej jeździe zaparkowałam
auto i pobiegłam do szkoły. Tam znalazłam Alex. Ona zawsze wcześnie
przychodziła do szkoły. Wyjaśniłam jej wszystkie okoliczności, a ona już miała
się rozpłakać, ale powiedziałam, że możliwe iż mam plan. Tak naprawdę nie
chciałam, żeby mi się tu rozryczała. Po piętnastu minutach zobaczyłam
wchodzącego do szkoły Natha. Od razu do mnie podszedł i zaczął się tłumaczyć...
- Ja nie wiem jak i skąd, ale zobaczysz..
wkrótce to ucichnie. Nie martw się. Jakoś przez to...
- Nathan, ja wyjeżdżam – powiedziałam przez
łzy. Spojrzał na mnie z niedowierzaniem.
- Przez to?! – zapytał.
- Tak... rodzice zobaczyli artykuł. Wkurzyli
się. Ja nie wiem co teraz mam zrobić! – powiedziałam bezradnie. On przez chwilę
gapił się na podłogę aż w końcu na mnie spojrzał. Tak! Już widziałam żarówkę
nad jego głową.
- Już wiem! – prawie krzyknął i gdzieś
pobiegł. Ja stałam tam na środku w osłupieniu i patrzyłam na miejsce, w którym
zniknął. Po dłuższej chwili przyszedł już uśmiechnięty.
- Załatwione. Nigdzie się nie wyprowadzasz.
- Ale jak to?!
- Mam swoje tajniki – powiedział z uśmiechem.
- O matko! – miałam ochotę skakać z radości.
Ale nie wiem czy rodzice to przełkną. Od razu pobiegłam do dziewczyn i wszystko
powiedziałam. One również były zachwycone tą wiadomością. Czas w szkole bardzo
szybko mi zleciał. Wróciłam do domu, w którym już czekali na mnie rodzice.
- Kay – powiedziała mama na wejściu. – Możesz
się rozpakować. Zostajemy tu. – widząc moją pytającą minę westchnęła i
wyjaśniła. – Tata dostał ofertę nie do odrzucenia. Pracuje w innej firmie za
trzy razy taką pensję jaką miał przedtem. – powiedziała zrezygnowana i pokazała
na papiery. Rozradowana ucałowałam rodziców i pobiegłam rozpakować się. Wieczór
spędziliśmy w rodzinnym gronie opowiadając o nowej pracy taty i o tym co dzieje
się u mnie w szkole. Ten dzień był naprawdę stresujący, ale dzięki pewnej
osobie zakończył się happy end`em.
________________________________________________________________________
Takie to bez ładu i składu... i w ogóle nudny, ale że obiecałam 11 komów = rozdział .. to jest ! ;] No i do tego moja BF 2 dni na niego czekała ! ;) Okey.. dedyk dla wszystkich, którzy to czytają. że im paczadła nie wypadają! To ostatnie zdanie dla wariatki ! ;D ona wie czemu ! moja poetka ! ;*
Ja ci dam bez ładu i składu .!!
OdpowiedzUsuńA kopasa w dupasa chcesz .?!
Nie gadaj tutaj taki głupot.
Pisz szybko następny <33
Weny :**
Zapraszam do mnie :
http://czas-tak-szybko-przemija.blogspot.com/
Nie no kocham to.! <333
OdpowiedzUsuńGdzie bez ładu i składu.!!?
Puknij się w łeb dziewczynko.! ;p
Bardzo fajny, już się bałam, że wyjedzie..
Uff..Kamień z serca. ^^
Nexta.! ;D
dla mnie tu jest idealny porządek , jest super rozdział
OdpowiedzUsuńi szczęśliwe zakończenie
czekam na następny
ekhem... xD
OdpowiedzUsuńdostaniesz znów rymowaną epopeję
czekam na rozdział i zaraz się zleję!
dawaj mi nexta już, teraz, zaraz
ale poczekaj.... nie wszystko na raz!
rozdział na serio jest zajebisty
przyzna to nawet ma babka od histy!
poza tym.... chyba się pomyliłaś!
jakieś jaja se ze mnie zrobiłaś!
bo przecież ze mnie poetka żadna!
po prostu komentatorka zaradna
no, dobra, trochę z tym przesadziłam
ale se kofeinę kupiłam!
wiesz co się dzieje gdy się jej nachlam
na pół miasta i dwie ulice nasram
rozwalę przy okazji sklep na Dużej
nie, nie wyczymam już tego dłużej!
jaki nudny, skoro wspaniały
wytrzeszczyły się moje gały
koniec to już mej rymowanki
bo wzywają mnie w kuchni garnki
dodaj następny, a dostaniesz więc
rymowanek więcej z zacnych Kielc! ^^
Świetne .. Następny ...
OdpowiedzUsuńawww, córcia ty wiesz, że ja to kocham ^^ i to baaaardzo ^^ szybko next :D oni będą razem czy nie?! xd
OdpowiedzUsuńJa ci tu dam bez ładu i składu ...
OdpowiedzUsuńTo jest doskonałe !!!
No ja nie wiem jak można się tak nie doceniać ...
A teraz PISZ następny !!!!
Weny ;***
Cudo , cudeńko , cudusio !!!
UsuńWymyślam nowe słowa xD
No idealnie , ja to się mogę schować !:**
Misiaku dawaj nexta :**
Ej kiedy będą o ile będą ze sobą :PP
"Tak! Już widziałam żarówkę nad jego głową."- Muahahaha!!!
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to nie rozumiem tych jej rodziców. Nawet moi by tak nie zareagowali.
no mega po prostu < 33 kocham cię, o luba xdd ; D ; ******
OdpowiedzUsuńWariatka zacny kom dodała :D
OdpowiedzUsuńzgadzam się z nim w stu procentach :D
ŻONO!
MASZ TALENTA!!! <3
I ci zazdroszczę :D
;* ;* ;* ;*
OdpowiedzUsuńJaram się tym !!!
(Lwica)
P.S. Parę opowiadań o TW przeczytałam, więc wiesz. jakiś tam pogląd mam ;) ! Ale i bez czytania widać, że twoje " poetyckie dziecko " Jest najlepsze !