Pewnego dnia... Albo nie. Nie zacznę tak
mojej historii bo to byłaby okropna nuda. To może rozpocznę od tego, że na
maksa wkurzyłam się na rodziców, bo musieliśmy z cudownego Los Angeles
przeprowadzić się aż do Londynu! Akurat się pakowałam, kiedy zadzwoniła moja
przyjaciółka, Lizzy. Liz była bardzo przekonywująca gdy namawiała moich
rodziców żebyśmy jednak zostali w LA, ale jej argumenty w stylu „ Los Angeles
daje wiele możliwości, a Londyn to zapyziała dziura, w której mieszkają tylko
tacy, którzy lubią się bawić w Sherlock`a Holmesa” nic nie zdziałały, bo starzy
kupili już tam dom i zapisali mnie do nudnej szkoły. Poszłyśmy razem do mojego
pokoju, kiedy zadzwonił telefon. To Jessie, mój przyjaciel.
-
Czego chcesz? Nie mam nastroju! – wydarłam się do słuchawki.
-
Czyli Liz się nie udało? Szkoda będzie mi Ciebie brakowało. Ciebie i twoich
przypałów.
Uśmiechnęłam
się do Lizzy, a ona mnie przytuliła, bo łzy pociekły mi po oczach.
-
To nie fair! Ja nie chcę wyjeżdżać. Mnie też będzie was brakowało –
powiedziałam, a on pożegnał się i powiedział, że przed wyjazdem (jutro,
niestety) przyjdzie się pożegnać.
Rozłączyłam
się i dalej pakowałam z pomocą Liz.
Nazajutrz,
kiedy stałam przy samochodzie, zapakowana, zapłakana (rodzice nic sobie z tego
nie robili) żegnając się z bliskimi, odwróciłam się do Jessie`go i Liz.
-
Będzie nam cię brakowało. Ja i Jessie chcemy ci coś dać – powiedziała Lizzy i
dała mi piękną ramkę (elektroniczną, bo Jessie lubił bawić się technologią) z
naszymi zdjęciami, które same się przesuwały.
-
To żebyś o nas nie zapomniała nawet jeśli codziennie będziemy się komunikować –
dodał Jess. Znów się poryczałam.
Całą
drogę o nich myślałam. O naszych przeżyciach oglądając zdjęcia. Nie znajdę już
lepszych przyjaciół od nich. Tak bardzo kochałam tę dwójkę. Zastanawiałam się
też, jak będzie wyglądało moje nowe życie. Wkrótce miało się zmienić o 180
stopni. Gdy dotarliśmy w końcu do Londynu, załamałam się. To jakbym przeniosła
się do innej epoki. Do...średniowiecza! Masakra, wszystko było takie stare i
okropne. Chociaż nasz nowy dom wyglądał nawet nieźle. Tak naprawdę nie
mieszkaliśmy w samym Londynie tylko w miasteczku o nazwie Gloucester. Jakieś 15
km do stolicy. Okazało się, że wszystko już jest gotowe. Tylko się wprowadzić i
w poniedziałek (a był piątek) miałam iść do szkoły! Koszmar. Cały weekend się
denerwowałam, że będę pośmiewiskiem. Na początku następnego tygodnia pojechałam
(przecież mam w końcu 17 lat!) moim samochodem do szkoły. Kiedy wchodziłam
wszyscy się na mnie patrzyli. Na korytarzu napotkałam jedną dziewczynę więc
zapytałam, czy wie gdzie jest biuro dyrektora.
-Nowa?
Super! Oczywiście, że wiem. Zaprowadzę cię tam, a tak przy okazji jestem Kate.
-
Tak. Dzięki jestem Kayla. Mogłabyś mnie przy okazji oprowadzić po szkole?
-
No pewnie! Będzie świetnie! Do której klasy idziesz? Ja jestem w drugiej i tak
naprawdę też jestem tu nowa, ale przyszłam 4 miesiące temu.
Kate
nawijała i nawijała dalej, a ja jej słuchałam. Polubiłam tę dziewczynę. No i w
końcu jest w tej samej klasie co ja.
____________________
Okej. To mój pierwszy rozdział. Nie bd chciały czytać, zrozumiem. ;]
D-d-d-drink it if you can !
OdpowiedzUsuńI love it :***
No początek bomba !
Czekam na więcej LSD kochanie <3
Siems :*
OdpowiedzUsuńKurde!
Fajnie się zaczyna.
Zdolna Ty moja :*
Narkotyku :*
Misiu Pysiu.
JEST ŚWIETNE!
I UWAGA UWAGA!
Nie mam żadnych skutków ubocznych :D
Świetnie się zaczyna!
OdpowiedzUsuńWidzę że naszo grono piszących się powiększa!
Będę zawsze zaglądać XD
Początek bardzo świetny i na pewno będę stałą czytelniczką
OdpowiedzUsuńsuper :D
OdpowiedzUsuńbd wpadać tutaj częściej :*
zapraszam do siebie http://thewantedpolishstory.blogspot.com/
Będę czytać
OdpowiedzUsuńChce więcej
poczaątek bombowy
kurczaczki dawaj nexta bo normalnie sie już doczekać nie moge xD
Awwww, to jest świetne.! ;D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zdecydowałaś się na założenie bloga.! ^^
Początek <3
Czekam na więcej mój Lovelasie.! ;***
D-d-d-drink it if you can !
OdpowiedzUsuńKochaam <3 :)
Aww booskie *.*
OdpowiedzUsuńЅecondary resοurce buildіngs such аs
OdpowiedzUsuńЅawmill, Cuttег, Windmіll, аnd Smelter let you produсe extra resouгсеѕ by creating јobs аnd claіming the гeѕources pгoduced after a periοd of time, MacWorld also found.
LouLuх leаtheг ipad folіo,
beсauѕe this wгite-up iѕ all abоut conԁitіonѕ for pагticiρаtion, it iѕ еasy tο ѕee ωhy Apρlе remains tight-liρped abοut any
futuге produсt launch.
Reѵіеw my web-site: gilug.org