Nazajutrz
miałam prawie wszystkie lekcje z Katelyn, tylko jedna lekcja, która właśnie
nadchodziła była z Nathanem.
Weszłam,
by zająć swoje miejsce, ale zajęła je już jakaś dziunia o blond włosach i
wyzywających ubraniach. Pewnie wieczorami stoi pod latarnią. Dlatego ja
wybrałam bardziej swobodny strój: jeansy, adidasy i T-shirt z napisem „Follow
the dream”. Popatrzałam na nią ze
zdziwieniem. Tak samo jak Nathan, tyle, że on był lekko rozbawiony.
-
Znajdź inne miejsce, to już jest zajęte – powiedziała – dla nowych jest
pierwsza ławka.
-
Ja tu siedziałam, ale ok. Jeżeli ci na tym tak bardzo zależy – rzekłam.
-
No raczej. Ty nie zasługujesz na to miejsce.
-
Ty tym bardziej Emily – odezwał się w końcu już trochę rozłoszczony Nathan.
-
Że WTF?! Jeszcze zobaczymy! – syknęła do mnie na wychodnym.
-
Nie musiałeś. Mogłam się przesiąść.
-
To nawet nie chodzi o to. Choć radzę ci trochę na nią uważać.
-
Już się boję – powiedziałam, ale w głębi duszy trochę jej się obawiałam. Ona i
ta cała jej ekipa dziwnie wyglądała.
Na
obiedzie Kate wszystko mi wyjaśniła. Każdy miał swój stolik. Hiphopowcy,
metale, sportowcy, cheerleaderki no i Emm.. muzycy? Może ... jakby to nazwać?
Och, grupa, do której należy Nathan. Aha i wyrzutki, czyli ja i Kate. No cóż,
właśnie zasiadałam do stolika kiedy zadzwonił telefon.
-
Słucham? – powiedziałam do słuchawki z pełnymi ustami.
-
To ja! Lizzy, pamiętasz mnie jeszcze? – spytała ironicznie moja kochana
przyjaciółka. – Muszę ci coś powiedzieć! Wiem, że się nie odzywałam, ale tyle
się działo! Wiesz co? Chodzę z Jessie`m!
-
Co?! – wyplułam wszystko co miałam w buzi na ławkę, a cała szkoła patrzyła się
na mnie jak na jakąś wariatkę. W tym, niestety, Nathan z chłopakami.
-
Co się stało?! Kayla? – Liz wydarła się do słuchawki.
-
Dzięki. Przez ciebie będę teraz musiała sprzątać. Odezwę się później, pa –
rozłączyłam się i poszłam po ścierkę, a kiedy skończyłam szybko wybiegłam ze
stołówki. Chciałam już wracać do domu, ale do tego w Los Angeles, a nie do
zapyziałego Gloucester. Pobiegłam do toalety i zaczęłam płakać. Tak, ryczałam
jak bóbr. Potem zadzwonił Jessie, ale nie byłam w stanie z nim teraz rozmawiać.
Później do toalety wbiegła Kate i mnie pocieszała. Dobra z niej przyjaciółka.
Podziękowałam jej i powiedziałam, że chcę zostać sama. Przerwa trwała jeszcze
10 minut więc wyszłam na dwór i usiadłam na trawie w kącie. Ukryłam twarz w
kolanach i zaczęłam przypominać sobie cudowne, dawne czasy kiedy ktoś ukucnął
obok mnie.
-
Wszystko w porządku? – znam ten głos. Wysunęłam głowę, a moim oczom ukazał
się...Nathan.
-
Jasne. Nie licząc tego upokorzenia już w drugim dniu szkoły. Okazało się, że..
a zresztą, nieważne.
-
Cóż, nie wnikam czego się dowiedziałaś, ale niedługo ludzie o tym zapomną.
Tutaj tak to działa. Jutro już co innego będzie głównym tematem plotek,
zobaczysz – ledwo dokończył to zdanie kiedy zawołał go jeden z jego grupy,
chyba Tom. – Ja muszę spadać. To do zobaczenia! – uśmiechnął się, wstał i
poszedł za kolegami. O mój boże! Czy on mi doradzał? Czy on się pierwszy
odezwał?! W ogóle przyszedł za mną! Cud!
Krótkie i nudne.. ale jest! miłego czytania!< 33
super :)
OdpowiedzUsuńNUDNE?! NUDNE?!
OdpowiedzUsuńJak kopa dostaniesz to polecisz!
I nawet Nath cię nie złapie :D
Jeeeju!
NEXTA!
Kocham to i Ciebie :*
Hańba ci !
OdpowiedzUsuńTak dobrze piszesz i dopiero teraz zaczynasz ??!!!
No już się wciągnęłam !!
Kocham to opowiadanie bije pokłony !
:*** Szybko kolejny proszę
D-d-d-drink it if you can !;))
Zdolnaa.! ;***
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym opowiadaniu.! xdd <3
Masz kopa!!
OdpowiedzUsuńJakie nudne??
Zajebisty rozdział ;**
I proszę nie pisz nigdy więcej,że nudne bo się w końcu kiedyś pogniewam,bo ty taka skromna
Czekam na nexta
Extra!
OdpowiedzUsuńsuper :*
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://thewantedpolishstory.blogspot.com/
Zajefajne;*
OdpowiedzUsuńŚWIETNE:)
OdpowiedzUsuń