wtorek, 27 marca 2012

Rozdzial 3.


Nazajutrz miałam prawie wszystkie lekcje z Katelyn, tylko jedna lekcja, która właśnie nadchodziła była z Nathanem.
Weszłam, by zająć swoje miejsce, ale zajęła je już jakaś dziunia o blond włosach i wyzywających ubraniach. Pewnie wieczorami stoi pod latarnią. Dlatego ja wybrałam bardziej swobodny strój: jeansy, adidasy i T-shirt z napisem „Follow the dream”.  Popatrzałam na nią ze zdziwieniem. Tak samo jak Nathan, tyle, że on był lekko rozbawiony.
- Znajdź inne miejsce, to już jest zajęte – powiedziała – dla nowych jest pierwsza ławka.
- Ja tu siedziałam, ale ok. Jeżeli ci na tym tak bardzo zależy – rzekłam.
- No raczej. Ty nie zasługujesz na to miejsce.
- Ty tym bardziej Emily – odezwał się w końcu już trochę rozłoszczony Nathan.
- Że WTF?! Jeszcze zobaczymy! – syknęła do mnie na wychodnym.
- Nie musiałeś. Mogłam się przesiąść.
- To nawet nie chodzi o to. Choć radzę ci trochę na nią uważać.
- Już się boję – powiedziałam, ale w głębi duszy trochę jej się obawiałam. Ona i ta cała jej ekipa dziwnie wyglądała.
Na obiedzie Kate wszystko mi wyjaśniła. Każdy miał swój stolik. Hiphopowcy, metale, sportowcy, cheerleaderki no i Emm.. muzycy? Może ... jakby to nazwać? Och, grupa, do której należy Nathan. Aha i wyrzutki, czyli ja i Kate. No cóż, właśnie zasiadałam do stolika kiedy zadzwonił telefon.
- Słucham? – powiedziałam do słuchawki z pełnymi ustami.
- To ja! Lizzy, pamiętasz mnie jeszcze? – spytała ironicznie moja kochana przyjaciółka. – Muszę ci coś powiedzieć! Wiem, że się nie odzywałam, ale tyle się działo! Wiesz co? Chodzę z Jessie`m!
- Co?! – wyplułam wszystko co miałam w buzi na ławkę, a cała szkoła patrzyła się na mnie jak na jakąś wariatkę. W tym, niestety, Nathan z chłopakami.
- Co się stało?! Kayla? – Liz wydarła się do słuchawki.
- Dzięki. Przez ciebie będę teraz musiała sprzątać. Odezwę się później, pa – rozłączyłam się i poszłam po ścierkę, a kiedy skończyłam szybko wybiegłam ze stołówki. Chciałam już wracać do domu, ale do tego w Los Angeles, a nie do zapyziałego Gloucester. Pobiegłam do toalety i zaczęłam płakać. Tak, ryczałam jak bóbr. Potem zadzwonił Jessie, ale nie byłam w stanie z nim teraz rozmawiać. Później do toalety wbiegła Kate i mnie pocieszała. Dobra z niej przyjaciółka. Podziękowałam jej i powiedziałam, że chcę zostać sama. Przerwa trwała jeszcze 10 minut więc wyszłam na dwór i usiadłam na trawie w kącie. Ukryłam twarz w kolanach i zaczęłam przypominać sobie cudowne, dawne czasy kiedy ktoś ukucnął obok mnie.
- Wszystko w porządku? – znam ten głos. Wysunęłam głowę, a moim oczom ukazał się...Nathan.
- Jasne. Nie licząc tego upokorzenia już w drugim dniu szkoły. Okazało się, że.. a zresztą, nieważne.
- Cóż, nie wnikam czego się dowiedziałaś, ale niedługo ludzie o tym zapomną. Tutaj tak to działa. Jutro już co innego będzie głównym tematem plotek, zobaczysz – ledwo dokończył to zdanie kiedy zawołał go jeden z jego grupy, chyba Tom. – Ja muszę spadać. To do zobaczenia! – uśmiechnął się, wstał i poszedł za kolegami. O mój boże! Czy on mi doradzał? Czy on się pierwszy odezwał?! W ogóle przyszedł za mną! Cud!



Krótkie i nudne.. ale jest! miłego czytania!< 33

9 komentarzy:

  1. NUDNE?! NUDNE?!
    Jak kopa dostaniesz to polecisz!
    I nawet Nath cię nie złapie :D
    Jeeeju!
    NEXTA!
    Kocham to i Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hańba ci !
    Tak dobrze piszesz i dopiero teraz zaczynasz ??!!!
    No już się wciągnęłam !!
    Kocham to opowiadanie bije pokłony !
    :*** Szybko kolejny proszę

    D-d-d-drink it if you can !;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdolnaa.! ;***
    Zakochałam się w tym opowiadaniu.! xdd <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz kopa!!
    Jakie nudne??
    Zajebisty rozdział ;**
    I proszę nie pisz nigdy więcej,że nudne bo się w końcu kiedyś pogniewam,bo ty taka skromna
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  5. super :*
    zapraszam do mnie http://thewantedpolishstory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń